Poczyniłam kolejny tekst z serii. Jeśli dopiero zaczynasz, dobrze zacząć od TEGO TEKSTU
Rano jesz wzorcowe śniadanie, a potem dopiero w domu przypominasz sobie, że miałeś się zdrowo odżywiać?
Opcja pierwsza to pudełka do pracy. Dużo osób jest uprzedzonych, ale uprzedzam, nie trzeba wygotowywać skomplikowanych potraw. Na początek wystarczy owsianka na drugie śniadanie z owocami. I już głód w pracy zaspokoimy czymś smacznym i zdrowym, a nie zjedzoną w biegu drożdżówką czy hot-dogiem.
Opcja druga to kanapki. Dobry chleb pełnoziarnisty nie jest zły, więc jeśli już kupimy ciemne pieczywo, najlepiej na naturalnym zakwasie, możemy przygotować kanapki z jajkiem, awokado, dołożyć warzywa. A opcja z mięsem? Jak najbardziej, może został nam kawałek kurczaka z dnia poprzedniego, z powodzeniem możemy dodać do kanapki.
Opcja trzecia, jedzenie na mieście. Najbardziej ryzykowna, ale wykonalna. Wymaga od nas zrobienia przeglądu miejsc, gdzie w pobliżu pracy możemy zjeść coś dobrego i zdrowego. Sieć lokali powiększa się z miesiąca na miesiąc i coraz więcej jest miejsc, gdzie można zdrowo zjeść. Wystarczy przejrzeć menu, podpytać obsługę i kucharzy. W planach mam wpis o wrocławskich lokalach gdzie można zjeść zdrowo, ze smakiem, na razie testuje. Jeśli ktoś z Was wie o miejscu, gdzie powinnam spróbować, koniecznie podzielcie się informacją.
Pamiętać trzeba, że posiłki powinny być mniej więcej o tych samych porach, tak by organizm przyzwyczaił się do tego, że dostaje jedzenie.
II śniadanie lub lunch już udało nam się ogarnąć, ale wciąż nie mamy rozwiązań na obiad i kolację. Po pracy zmęczeni wolimy wrzucić cokolwiek gotowego (w tym poście tłumaczę, dlaczego nie warto i zwracać uwagę na jakość jedzenia).
Dobrym pomysłem jest gotowanie na kilka dni, wtedy każdego dnia, nie będziemy musieli zabierać za gotowanie. Czasem dobrze jest też, jeśli jemy mięso, przyrządzić większą ilość, na przykład upieczenie. Następnie każdego dnia możemy zmieniać dodatki tak, by nie znudziły się codzienne te same posiłki.
Wieczorne lenistwo i podjadanie to jest problem, z którym boryka się dużo osób. Najczęściej wynika to z faktu, że w ciągu dnia jedzą za mało, więc wieczorem organizm chce uzupełnić braki. Najlepiej, żeby nie dopuszczać do wieczornych ataków głodu, jeść regularnie w ciągu dnia. Jeśli już jednak zdarzy nam się ochota na coś większego. Najlepiej przygotować coś lekkiego, ale odżywczego, szybkim rozwiązaniem będzie sałatka z kawałkiem mięsa albo wędzoną rybą, możemy też wykorzystać jajko.
Początkowo regularne jedzenie nie jest proste, ale z każdym dniem będzie coraz prościej. 4 posiłki dziennie w odpowiednich porcjach powinny starczyć, by utrzymać nasz organizm w równowadze, bez konieczności podjadania i dojadania.
Podsumowując, polecam zastosować parę zasad
1. Planujemy cały tydzień posiłków w weekend, dzięki temu, zawsze będziemy mieli co zjeść, łatwiej będzie nam zapanować nad zjedzeniem czegokolwiek.
2. Gotowanie na dwa dni pozwala nam zaoszczędzić czas. A czasem, można nawet ugotować więcej i zamrozić, dzięki czemu będziemy mieli danie do szybszego przygotowania i chwycimy po batonika czy herbatniki.
3. Spróbujmy jeden posiłek wkładać do pudełka, aby nie doprowadzać do skrajnego poczucia głodu. Możemy trochę więcej ugotować na obiad, reszta zostanie na posiłek do pracy na następny dzień
4. Zrób listę bezpiecznych potraw. Dzięki temu, jeśli będziesz miał na coś ochotę, sięgniesz po listę i już wiesz co ugotować. Najlepiej, żeby potrawy były proste i szybkie i żebyś zjadał je ze smakiem. Przykładem takiej szybkiej potrawy może być hummus zjedzony z warzywami.
Pamiętaj regularność, to może być Twój klucz do sukcesu.