Czy w ogóle czegoś może nas nauczyć?
Opowiem Ci jak z obecnej sytuacji wyciągnąć dla siebie jak najwięcej, jak spędzić miło czas, jak zapamiętać ten czas, jak czas zmian.
Będzie o jedzeniu, ale nie tylko. Będzie o Tobie, wczoraj i dziś, i o tym kim możesz być jutro.
Żadne z nas nie zna stanu, kiedy cały świat ma wspólnego jednego wroga. Kiedy nagle cały świat się zatrzymuje.
To klęska, dramat, tragedia?
Czy może zatrzymanie, szansa, odkrywanie, nauka?
To jaką narrację obierzesz zależy od Ciebie.
Zyskaj…
Jeśli chcesz śledzić fakty, być podłączony do tvn24, co chwilę odświeżać facebooka i trząść się ze strachu, że umrzesz wyjmując listy ze skrzynki. To wyłącz ten atykuł, będzie czas, że do niego wrócisz.
Ale jeśli chcesz spróbować nauczyć się, wyciągnąć wnioski. To przygotowałam dla Ciebie listę (niezmiennie kocham listy, wyliczenia, punkciki, odliczanie itp.) tego co możesz zyskać dzięki obecnej sytuacji, rozstrzał jest ogromny.
Tak ogromny, że każdy nawet z najmniejszą chęcią spojrzenia optymistycznie, znajdzie dla siebie coś dobrego.
Nauczyć się języka.
Chociażby w stopniu komunikatywnym. Nawet takim, że będziesz mógł przy najbliższej okazji powiedzieć, że jedzenie było pyszne i dziękujesz. A przy kolejnej zamówić coś co jest specjalnością regionu. Nie musisz znać języka perfekcyjnie, żeby się komunikować. Wystarczy, że znasz słówka. Do tego polecam duolingo.pl. Magiczne, darmowe narzędzie, które pozwala Ci na naukę języków, nie do pisania artykułów naukowych w Nature, ale do tego, żeby lepiej żyć, milej spędzać wakacje i czuć się pewnym i dumnym z siebie. Ja w swojej nauce też stosowałam mini podręczniki Pawlikowskiej. O ile nie jestem fanką jej innych książek, to akurat podręczniki do komunikowania się w różnych językach, są zrobione w taki sposób, że po kilku przerobionych rozdziałach, ludzie mnie pytali, jak długo uczę się włoskiego. A talent do języków, mam bardziej niż zerowy.
Nauczyć się gotować.
Ważna rzecz, gotować dobrze i smacznie może każdy. Natomiast zachwycać w kuchni już nie. Do tego trzeba włożyć bardzo dużo miłości i czasu w przygotowywanie posiłków. Wszystko jest możliwe, ale nie walcz z wiatrakami. Jak gotować nie lubisz, to naucz się gotować szybko, prosto. Tylko tyle i aż tyle. Jak? Trening czyni mistrza. Tylko i wyłącznie przez próbowanie, powtarzanie. Nie utrudniaj sobie życia, nie wyszukuj skomplikowanych przepisów. Szukaj krótkich, ze składników, które znasz i lubisz. Zajrzyj na Kuchnie Lidla na Kwestie Smaku czy na jadłonomie.
Przeczytać to na co nigdy nie było czasu.
Bo to nie naukowe, bo to nie na ważne tematy, bo to mało potrzebne. Ale czytanie jest przyjemnością samą w sobie. Żeby dobrze i w zdrowiu żyć, musimy się rozpieszczać. Więc jeśli masz książkę, na którą wcześniej szkoda Ci było czasu, znajdź ten czas teraz. Potraktuj ten czas jako pielęgnowanie siebie.
Docenić relacje.
Nie tylko rodzinne, przyjacielskie, ale też osiedlowe. Te najbliższe sercu i odległości. Każde, które masz. Żyjemy w tak pięknych czasach, że mimo zarazy mamy możliwość skontaktowania się z każdym nawet na drugim końcu świata. Docenienia obecności tej drugiej osoby w naszym życiu, podziękowania jej za to. Porozmawiania. A dzięki temu zaplanowania spotkania i większą dbałość o relację w przyszłości.
Obejrzeć, nieobejrzane.
Filmy, seriale. Wszystko co dotychczas pomijaliśmy, wszystko co chcieliśmy z co było „potem”. Jeszcze parę lat temu, nie mieliśmy dostępu do legalnych źródeł kultury. A teraz netlix, hbogo, ninateka, ted. Wszystko to stoi otworem, za darmo.
Posłuchać.
Muzyki, tej która przywołuje wspomnienia, tej która daje ukojenie i redukuje stres. Posłuchać podcastów. Audiobooków. Dowiedzieć się czegoś więcej lub po prostu przyjemnie spędzić czas
Lepiej jeść.
Nie musisz przygotowywać wykwintnych posiłków żeby lepiej jeść. Po prostu do każdego posiłku dodawaj warzywo, świeże, mrożone czy z puszki.
Nauczyć się czegoś.
Czego, zapytasz. To już zależy od tego, na co masz ochotę. Możesz skupić się na bardziej naukowo-biznesowych rzeczach korzystając z udemy czy Coursera, a możesz uczyć się jak szydełkować z you tuba
Dokonać zmiany.
Jednej małej malutkiej zmiany. Na którą wcześniej nie było przestrzeni w Twoim życiu, która zawsze była spychana „potem” „Zaraz”. Może to być codzienne czytanie książek, albo codzienna rozmowa, albo po prostu zadbanie o swoje nawodnienie. A może chcesz być bardziej uważny w swojej codzienności. Warto zacząć od przeczytania tego tekstu.
Ruszać się.
Z ogromną wdzięcznością patrzę na to jak siłownie i trenerzy przenieśli się w świat online, jak można czasowo prowadzić jogę online, jak można korzystać z wiedzy trenerów, którzy starają się dbać byś w tym czasie ćwiczył i do tego mógł to robić z głową i pod okiem specjalisty. Wybierz swoją najlepszą aktywność, która sprawia czy przyjemność.
Nauczyć się słuchać siebie.
Wziąć na warsztat swoje potrzeby, pragnienia, marzenia, ale też obawy lęki strachy. Zmierzyć się z nimi, dać sobie na to czas. Umiejętność słuchania własnych pragnień, spowoduje, że będziesz robił tylko to co chcesz.
Zwiedzać.
Da się, palcem po mapie czy globusie, ale dzięki streetview, a ekranu komputera. Dzięki internetowi, da się być w każdym miejscu, przeczytać relacje podróżników, którzy tam byli, odkryć coś nowego, zdecydować że chcemy poczuć na własnej skórze skwar, duchotę tego miejsca, lub że wcale to nie jest na naszej liście marzeń. Ile marzeń podróżniczych, mamy bo widzieliśmy ułamek ładnego zdjęcia, albo ktoś nam powiedział że tam jest ładnie. Spróbuj sam podjąć decyzje gdzie i jak będziesz zwiedzał świat.
Mieć czas na biznes.
Tak, to nie żart za jakiś czas gospodarka mocno nadszarpnięta obecną sytuacją, będzie wstawała z kolan. Może właśnie będzie w niej miejsce, na Twój wymarzony biznes. Może to właśnie jest czas na Twój produkt. Możesz to rozważyć bo w końcu masz czas, żeby się o tym dowiedzieć, nauczyć, zweryfikować rynek, zaplanować ewentualne działania, koszty. Wszystko to na co nie miałeś czasu pracując ostatnie lata na etacie, a marząc o swojej firmie.
Posprzątać.
Nie każdy to lubi. Ja nie lubię sprzątać. Ale uwielbiam stan, kiedy jest posprzątane. Jak masz posprzątane, to możesz mi zaufać, lepiej się myśli. Nie myślisz, o tym że kiedyś trzeba by to posprzątać, tylko robisz swoje.
Mogłabym jeszcze bardzo bardzo długo wymieniać, co jeszcze możesz zrobić. Natomiast pierwszy raz ludzie otrzymali najbardziej deficytowy produkt naszych czasów.
Dostaliśmy czas.
Którego zawsze było za mało, żeby się z kimś spotkać, za mało żeby do kogoś zadzwonić, za mało żeby kogoś przeprosić.
Wszyscy naraz straciliśmy poczucie bezpieczeństwa, straciliśmy poczucie pewności, stałości i wiedzy czym jest jutro. Pierwszy raz wszechświat wymusza na nas stop, pokazuje nam, że nie ma jutra.
Jest tylko tu i teraz.
A co z tym zrobisz, to już Twoja decyzja.
Możesz wyciągnąć wnioski ze swojej przyszłości, doceniać codzienność, pielęgnować relacje i swoją osobę.
Możesz też spędzić ten czas na oglądaniu newsów, zamartwianiu się, panice i strachu o jutro.
Wszyscy straciliśmy, od Ciebie zależy czy zechcesz zmienić myślenie na to co możesz zyskać i wykorzystać ten czas jak najlepiej, na rozmowę, skupienie, wyciszenie, rozwój, naukę i skorzystać z niesamowitego przywileju posiadania nagłego niezagospodarowanego czasu.
To jest czas na pozwolenie sobie bycia „słabym” na zrozumienie strachu, na poddaniu się odpoczynku, po to żeby za jakiś bliżej nieokreślony czas, na własnych zasadach wejść w nowe-stare życie, takie jakie chcemy.